Wybierz ESC lub X żeby zamknąć

REKLAMA

Hugh Grant wyraził swoje oburzenie po incydencie na lotnisku

Hugh Grant postanowił podzielić się z internautami swoim rozgoryczeniem po nieprzyjemnym incydencie, który spotkał jego rodzinę na lotnisku. Aktor prawdopodobnie błędnie zinterpretował intencje funkcjonariusza imigracyjnego, który zadawał jego dzieciom pytania dotyczące ich więzi rodzinnych z Grantem i jego żoną.

Znany na całym świecie jako gwiazda komedii romantycznych, Hugh Grant ma w swoim dorobku wiele ról skierowanych głównie do kobiecej publiczności. Z czasem postanowił jednak odejść od tego wizerunku. Przyznał w wywiadach, że uważa się za “za starego, za brzydkiego i za grubego”, by dalej występować w rolach amantów. Mimo to nie zrezygnował na długo z filmowego świata — niedawno powrócił na plan serii “Bridget Jones”, ponownie wcielając się w Daniela Cleavera po ponad dwudziestu latach przerwy.

W życiu prywatnym brytyjski aktor jest ojcem pięciorga dzieci, z których troje przyszło na świat w odstępie zaledwie piętnastu miesięcy. W przeszłości Grant nie ukrywał swoich problemów z dochowaniem wierności. Ostatecznie odnalazł szczęście u boku szwedzkiej producentki telewizyjnej, Anny Eberstein, z którą już niedługo będzie świętował siedmioletnią, tzw. wełnianą rocznicę ślubu. W miniony piątek Hugh Grant wraz z żoną oraz trójką dzieci — 12-letnim Mungo, 10-letnią Lulu i 7-letnią Blue — pojawił się na lotnisku, gdzie spotkała ich nieprzyjemna sytuacja.

Grant komentuje incydent na platformie X

Aktor, znany m.in. z filmu “Cztery wesela i pogrzeb”, jest aktywnym użytkownikiem platformy X, na której obserwuje go niemal 800 tysięcy użytkowników. Właśnie tam opisał zdarzenie, które miało miejsce w piątek.

“Przylecieliśmy na Heathrow razem z żoną i dziećmi. W paszportach wszyscy mamy nazwisko Grant. Oficer imigracyjny najpierw rozmawiał z moimi dziećmi, a potem wyszeptał: ‘Czy to wasza mama i tata?’. Uważam to za natrętne, obraźliwe i przerażające” – napisał wyraźnie poruszony Grant.

Aktor nie podał dalszych szczegółów dotyczących sytuacji, a jego rzecznicy nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz, przesłaną przez portal Page Six.

Warto dodać, że w odpowiedzi na wpis wielu internautów stanęło w obronie funkcjonariuszy imigracyjnych, tłumacząc, że podobne pytania wynikają z obowiązujących procedur bezpieczeństwa. Jak można przeczytać na oficjalnej stronie lotniska Heathrow, służby mają prawo zadawać podróżnym pytania w celu potwierdzenia ich relacji z towarzyszącymi im dziećmi.

REKLAMA
REKLAMA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA